Witajcie!
W dzisiejszym poście napiszę Wam jak przebiegło chodzenie po lesie z Buszmenami z bloga Bushcraft Człowiek z Buszu.
Dnia 06.03.2016 byliśmy umówieni o 9 w pewnym miejscu. Stamtąd pojechaliśmy do Puszczy Zielonki, do stacji Dziewicza góra. Skąd wyruszyliśmy przed siebie.
Naszym głównym celem był przemarsz oraz sfotografowanie kilku zwierząt. Po około pięciu kilometrach marszu napotkaliśmy grupę jeleni, których niestety nie udało się nam godnie sfotografować, ze względu na gęste krzaki, na których aparaty gubiły ostrość. Chwilę później z powodu coraz bardziej nasilającego się deszczu postanowiliśmy schować się pod modrzewiem i coś zjeść. W pewnym momencie podczas konsumowania naszych zapasów i popijania ciepłej herbaty obok nas przebiegła sporych rozmiarów watacha dzików.
Po tym fakcie postanowiliśmy udać się w dalszą podróż z nadzieją na jakąś zwierzynę. Sytuacja nadarzyła się chwilę później, na otwartym terenie dojrzeliśmy parę żurawii, którą udało nam się uchwycić w naszych obiektywach.
Ruszyliśmy dalej, w siąpiącym deszczu. od tamtego momentu nie spotkaliśmy już żadnej zwierzyny, lecz spotkaliśmy coś, a właściwie kogoś i to dużą gromadę. Wychodząc z lasu, w oddali, przy dużym kompleksie zbiorników wodnych, zobaczyliśmy grupę wędkarzy, którzy byli po "czynie społecznym" polegającym na zbieraniu śmieci. Z racji tego, że byli już po, przyszedł czas na imprezkę. Do jedzenia, nad ogniskiem kucharz przygotował w kotle pyszną grochówkę. Ze względu na to, że Pan Andrzej i Konrad znali jednego z nich, zostaliśĶy zaproszeni na strawę. Nie ma to tamto, zupa była przepyszna! Po spędzeniu tam niecałej godziny, wypoczęci i najedzeni wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Podsumowując, cały marsz zajął nam około sześciu godzin i mogę śmiało powiedzieć, że nie było to zmarnowane sześć godzin.
UWAGA! Poniżej jeszcze kilka zdjęć.
W dzisiejszym poście to by było na tyle, jeżeli Ci się spodobało, zostaw komentarz.
Trzymajcie się!
W dzisiejszym poście napiszę Wam jak przebiegło chodzenie po lesie z Buszmenami z bloga Bushcraft Człowiek z Buszu.
Dnia 06.03.2016 byliśmy umówieni o 9 w pewnym miejscu. Stamtąd pojechaliśmy do Puszczy Zielonki, do stacji Dziewicza góra. Skąd wyruszyliśmy przed siebie.
Naszym głównym celem był przemarsz oraz sfotografowanie kilku zwierząt. Po około pięciu kilometrach marszu napotkaliśmy grupę jeleni, których niestety nie udało się nam godnie sfotografować, ze względu na gęste krzaki, na których aparaty gubiły ostrość. Chwilę później z powodu coraz bardziej nasilającego się deszczu postanowiliśmy schować się pod modrzewiem i coś zjeść. W pewnym momencie podczas konsumowania naszych zapasów i popijania ciepłej herbaty obok nas przebiegła sporych rozmiarów watacha dzików.
Zdjęcie Pana Andrzeja - mistrza wśród fotografów! |
Po tym fakcie postanowiliśmy udać się w dalszą podróż z nadzieją na jakąś zwierzynę. Sytuacja nadarzyła się chwilę później, na otwartym terenie dojrzeliśmy parę żurawii, którą udało nam się uchwycić w naszych obiektywach.
Ruszyliśmy dalej, w siąpiącym deszczu. od tamtego momentu nie spotkaliśmy już żadnej zwierzyny, lecz spotkaliśmy coś, a właściwie kogoś i to dużą gromadę. Wychodząc z lasu, w oddali, przy dużym kompleksie zbiorników wodnych, zobaczyliśmy grupę wędkarzy, którzy byli po "czynie społecznym" polegającym na zbieraniu śmieci. Z racji tego, że byli już po, przyszedł czas na imprezkę. Do jedzenia, nad ogniskiem kucharz przygotował w kotle pyszną grochówkę. Ze względu na to, że Pan Andrzej i Konrad znali jednego z nich, zostaliśĶy zaproszeni na strawę. Nie ma to tamto, zupa była przepyszna! Po spędzeniu tam niecałej godziny, wypoczęci i najedzeni wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Podsumowując, cały marsz zajął nam około sześciu godzin i mogę śmiało powiedzieć, że nie było to zmarnowane sześć godzin.
UWAGA! Poniżej jeszcze kilka zdjęć.
W dzisiejszym poście to by było na tyle, jeżeli Ci się spodobało, zostaw komentarz.
Trzymajcie się!
To uczucie kiedy tak dobrze znasz te wszystkie miejsca, że jesteś wstanie określić z kąd zostało wykonane zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli tak dobrze znasz Zielonkę, gratuluję!
UsuńW ekipie zawsze raźniej się wędruje, ale czasem samotnie można więcej zobaczyć. Łatwiej podejść zwierzynę i zostać niezauważonym.
OdpowiedzUsuńI co tu teraz wybrać?! :D
UsuńJa jednak wybieram ekipę.
Może jest to moje czepialstwo ale czy nie powinno się pisać stado dzików?
OdpowiedzUsuńNie, tutaj nie ma błędu. Stada rodzinne dzików nazywają się watahami.
OdpowiedzUsuńA ok mój błąd.
OdpowiedzUsuń