Kilka lat temu musiałem zacząć rozglądać się za plecakiem, którego przeznaczeniem byłyby kilkudniowe wypady w teren. Szukałem czegoś, co byłoby wytrzymałe i nie rozpadłoby się po roku użytkowania, żeby miało na sobie naszyte taśmy PALS, bo cenię sobie możliwość rozbudowy plecaka o dodatkowe kieszenie zewnętrzne oraz wyglądało niestandardowo. Wygląd jest również całkiem ważnym aspektem, który rozpatruję przy wyborze sprzętu. Plecaki z kominem zamykanym ściągaczem i przykrywanym klapą opatrzyły mi się już dosyć dawno. W ten sposób mój wybór padł na produkt polskiej firmy Wisport - Zipperfoxa 40.
Zipperfox 40 jest niestandardową konstrukcją - można rozpiąć go na całej długości i po obu stronach, dzięki czemu mamy, z zewnątrz, bez grzebania, dostęp do przedmiotów schowanych nawet na samym dnie. Kto kiedykolwiek musiał szukać rękawiczek upchniętych w nieładzie, w nieznanym miejscu plecaka wie o czym mówię ;). Jako dodatkową funkcję w całości rozpinanego plecaka można również wziąć możliwość zrobienia sobie z niego awaryjnej maty do spania, co nie jest może najwygodniejszą formą noclegu, ale gdy nie będziemy mieli niczego innego, to lepszy plecak niż goła ziemia.
Cały plecak został uszyty z dobrze znanego wszystkim i sprawdzonego materiału Cordura 500D, dzięki czemu możemy mieć pewność, że sprosta on trudnym warunkom użytkowania. O wysokiej jakości produktu świadczą też użyte klamry - National Molding, które nie powinny zaskoczyć nas pękniętym widełkiem na mrozie. Niestety - producent nie zdecydował się na użycie zamków YKK, a wykorzystał własne, sygnowane swoją nazwą. Narazie nie mogę powiedzieć, by sprawiały mi one jakiekolwiek problemy - chodzą całkiem gładko i nie zacinają się, jednak jednemu z moich znajomych maszynka od zamka Wisporta po prostu rozleciała się na mrozie, co w przypadku tego modelu, którego budowa opiera się na zamku, może być kluczowe.
![]() |
Duża możliwość dodawania kieszeni dzięki systemowi taśm PALS |
Plecak Wisporta ma wewnątrz dwie płaskie kieszenie z rozciągliwą lamówką, przylegające do przedniej i tylnej ściany. Przy pakowaniu jest to świetne miejsce na średniej wielkości przedmioty, które chcielibyśmy mieć w jednym miejscu. Na prawej ścianie została naszyta siatkowa kieszeń, przedzielona na dwie mniejsze, zapinana zamkiem, włożyć tam możemy małe rzeczy, do których dostęp chcemy mieć po rozpięciu boku plecaka. Nie zmieści się nam tam na pewno duży nóż, czy kubek do gotowania, ale bez problemu wejdą takie rzeczy jak Buff, lekka czapka, rękawiczki lub produkty spożywcze w woreczkach tj. ryż czy kasza. Lewa ściana została z kolei, wyposażona w panel taśm PALS oraz pionową, siatkową przegrodę obszytą gumową lamówką. Dla panelu z PALSami nie znalazłem żadnego szczególnego zastosowania. Przez jakiś czas przyczepiałem do niego apteczkę, jednak ogranicza to możliwość szybkiego dobycia jej zawartości w nagłym przypadku, co przestaje być problemem, gdy mamy ją przytroczoną na zewnątrz plecaka.
Siatkowa kieszeń na dole jest już znacznie lepszym pomysłem. Jest ona świetnym miejscem na piłę składaną, duży nóż czy organizer.
Na samym spodzie znajduje się specjalna wnęka, w której umieszczony jest wodoodporny pokrowiec, który jest na tyle duży, że ze spokojem nałożymy go, gdy do plecaka przytroczymy karimatę czy śpiwór.
Na górnej klapie zamykającej nasz plecak naszyta jest jeszcze jedna siatkowa kieszonka zapinana na zamek. Jest ona całkiem pojemna, dlatego można do niej wrzucić całkiem sporo przedmiotów, które chcielibyśmy mieć dostępne szybko i zawsze pod ręką, tuż po otwarciu naszego bagażu. Ma ona jednak jeden mankament. Gdy plecak nie jest wypełniony po brzegi, a w górnej kieszonce mamy umieszczone jakieś rzeczy, wtedy możemy liczyć się z tym, że materiał górnej części naszego plecaka się zapadnie.
Dodatkową kieszenią, która w sumie stała się już standardem w plecakach outdoorowych, jest płaska komora z wyjściem na rurkę od camelbaka.
Podsumowując kwestię kieszeni i kieszonek, pomimo tego, że jest ich całkiem sporo, to brakuje mi jakiegoś gumowego organizera w ich wnętrzu - czegoś, dzięki czemu można by zorganizować jeszcze bardziej przestrzeń przegródek.
![]() |
Wodoodporny worek znajduje się w zestawie |
Wisport wyposażył swój projekt w bardzo wygodny w użytkowaniu system nośny. Po wielu kilometrach przemierzonych z Zipperfoxem na plecach mogę powiedzieć, że jest to na prawdę komfortowy plecak. Część przylegająca do pleców, szelki oraz pas biodrowy zostały wyściełane gąbką, pokrytą miękkim i oddychającym materiałem. W przeciwieństwie do wielu innych plecaków materiał ten nie jest siatką, tylko gęściej plecioną, elastyczną tkaniną, dzięki czemu nie gromadzą się w nim igły lub inne zabrudzenia, które mogłyby się tam dostać po położeniu naszego plecaka na ziemię.
Stelaż Zipperfoxa jest wykonany z włókna szklanego i znajduje się w dostępnej od zewnątrz, specjalnej kieszonce wykonanej z grubo plecionej taśmy mającej zabezpieczać tą część plecaka przed przecieraniem. Niestety - nie do końca spełnia to swoją rolę i u dołu, w miejscu, gdzie stelaż ma swój koniec taśma się przeciera. Jak na razie, po dwóch i pół roku używania, nie jest to na tyle duże uszkodzenie, żeby uniemożliwiało korzystanie z plecaka, jednak w dłuższej perspektywie czasu może być to jakieś zagrożenie dla wytrzymałości produktu.
Ciekawostką jest sposób zamontowania pasa biodrowego. Może on zostać wyjęty, ponieważ jest przyczepiony na rzep w specjalnym tunelu na wysokości bioder. Dzięki jego wyprofilowaniu możemy również dostosować go do naszych potrzeb - jeśli chcemy, by opinał nas niżej, wystarczy go wyjąć i obrócić do góry nogami.
Zipperfox oferuje nam również całkiem sporą możliwość troczenia różnych elementów ekwipunku na zewnątrz. Na bocznych ścianach oraz na spodzie znajduje się sześć bardzo długich taśm z klamrami, dzięki czemu przypiąć możemy na prawdę duże objętościowo elementy takie jak zimowy śpiwór, namiot, karimatę oraz kije trekkingowe.
Bardzo długie taśmy po bokach pozwolą nam przypiąć nawet bardzo duży śpiwór |
![]() |
Idzie doczepić do niego całkiem sporo rzeczy :P |
![]() |
Taśmy do troczenia na spodzie |
Jeśli już dotarłeś/aś do tego momentu - zapraszam do zaobserwowania mnie na Instagramie
Część fotek wykonanych przez bushcraftczlowiekzbuszu.blogspot.com
Ten znajomy od rozwalonej na mrozie maszynki z zamka Wisporta to o mnie? 😜
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, cieszę się, że powoli wracasz do blogowania 😉
Pozdro
IWAN
Trzeba wspomnieć o istotnym problemie z zapinaniem zamka,gdy plecak jest pełny.Ciężko jest zapiąć zamek w jego dolnej części,i wymaga to opróżnienia plecaka ,zapięcia do 3/4 długości i ponownego zapakowania.
OdpowiedzUsuńW szelkach mam problem z klamrami,ponieważ wystają po za szelki i potrafią wpijać się w żebra.